Pozbyliśmy się już wszystkich „uroczych” tapet z całego mieszkania. Inwencja poprzednich właścicieli nie miała granic, gdyż kleili tapety nie tylko na klej do tapet, co wynikałoby z logiki, lecz na różne inne substancje. Niestety większości z nich nie jesteśmy w stanie określić, musielibyśmy dysponować laboratorium na miarę CSI i pobierać próbki ze ściany.
Tak czy siak poprzedni właściciele uwielbiali wręcz tapety i wszędzie je kładli. Nie ominęli nawet WC i kuchni, a że tapeta nad piecem czy zlewem odklejała się pod wpływem wilgoci?...to nic, zawsze jest BUTAPREM :D
Na osłodę kilka fotek (nawet łysy beton wygląda lepiej od tych koszmarnych tapet)
A to ja :D walczę ze szlifierką
środa, 14 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Hmm... łysy beton - bardzo ładne określenie ;-)
Prześlij komentarz