środa, 18 marca 2009

Zgniła jabłoń

Pokoje poszły gładko, na ogół wiedzieliśmy co chcemy i taki efekt jaki jest na zdjęciach był zamierzony ;) Niestety z przedpokojem mieliśmy zgryz. Tapeta na flizelinie była zbyt delikatna i na dodatek nie było takiej, która powaliłaby nas (jak w przypadku pomarańczowo brązowej :>)

No nic, zdecydowaliśmy, że ostatecznie kupimy tapetę do malowania...i tutaj zaczął się problem, bo trzeba ją pomalować (logiczne, nie? :>). Stoisko Duluxa, Dekorala, Jedynki i Śnieżki mieliśmy już w jednym palcu. Przy okazji wizyty w markecie budowlanym staliśmy przed paletami i gapiliśmy się jak sroka w gnat na kolory. Wybraliśmy, a raczej wpadliśmy jak...jabłko w kompot :>

Farba Rajskie Jabłuszko wydała nam się taka ładna na próbniku...i tylko na próbniku. Podczas malowania najpierw odebrałam telefon od zdenerwowanego Pawła o treści

P: Ania, ta farba jest mocna
A: Jak bardzo?
P: Bardzo
A: Jedź po inną, nie maluj ścian!

No to pojechał i kupił Drzewko Oliwne, które...w świetle dziennym jest hmm znośne, ale przy zapaleniu sztucznego wygląda jak w szpitalu, yuck!

Przed malowaniem (wtedy było najlepiej:>)

Po malowaniu


Struktura tapety


Na razie to zostawimy (chociaż nie jestem zachwycona kolorem, ale może się przyzwyczaję :P) Może Magnolia z Duluxa byłaby lepsza? Tak czy siak mamy 10l farby Rajskie Jabłuszko, ktoś chętny? :D Tutaj wizualizacja farby: http://inspiracje.leroymerlin.pl/original/154_f3.jpg

Brak komentarzy: